środa, 28 marca 2012

co się dzieje z Tobą ...

to z pewnością coś najtrudniejszego - również dla Ciebie samej - spróbować określić co się dzieje. sama mi mówiesz że dzieje się bardzo dużo, niechcąc mi przy tym powiedzieć co ukrywasz pod tym słowem.
tak bardzo tkwisz w przekonaniu że nie jest Ci dane być szczęśliwą, że zaczynasz w to wierzyć.
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Autor: Joseph Goebbels 
Wiesz, to się sprawdza. Powtarzasz to sobie jak mantrę setki razy dziennie. zaczęłaś w to po prostu wierzyć. powiedziałem Ci o swoim sposobie na to by być szczęśliwym, albo raczej by być mniej nieszczęśliwym. nie chcesz tak, nie potrafisz ... a tak nie wiele trzeba by to zaczęło działać. nieraz mam wrażenie jakbyś wydała na siebie jakiś wyrok, by zostać męczennicą tego podłego świata i po prostu w niebycie odejść w zapomnienie. niestety, życie nie jest tak proste jak byśmy tego chcieli. nie jesteś sama. nie żyjemy /na szczęście/ zawieszeni w próżni, cokolwiek robimy, a nawet czegokolwiek nie robimy - ma to mniejszy lub większy wpływ na cały otaczający nas świat i ludzi. Nie możemy o tym zapominać, a robisz wrażenie jakbyś zapomniała ... nasze rozmowy z każdym następnym zdaniem zawierają mniej treści związanych "z nami", coraz bardziej jesteśmy Przyjaciółmi, bez żadnej zażyłości. tak po prostu. i może tak powinno być od samego początku. ale. Ale jest tylko jedno. Przyjaciel, przyjaźń, jedno słowo w kilku odmianach. Sucha i nic nie mówiąca definicja przyjaźni. nie oddająca wielu rzeczy. nie ma tam ani słowa o zaufaniu. tak, zaufanie w Przyjaźni jest bardzo ważne. Zaufanie wyklucza kłamstwo. Wiesz. można patrząc na świat mrużyć oczy. wtedy nie dostrzega się wielu rzeczy, a nawet można patrzeć w słońce. tylko że mrużenie oczu powoduje że wielu rzeczy nie dostrzegamy. w przyjaźni nie powinno się mrużyć oczu. trzeba patrzeć realnie i ostro na przyjaciela. wiesz, znalazłem coś takiego co daje mi do myślenia - rozmawialiśmy o tym kiedyś.




Wiesz. teraz już nie będę o wiele rzeczy pytał, a nawet jak zaczniesz mi o czymś opowiadać to będzie się tego o tyle dziwnie słuchało, że w sprawach dla mnie ważnych - nie będę wiedział czy mówisz to co chcę usłyszeć, czyli kłamiesz w dobrej wierze i z dobrymi intencjami, czy też sama nie chcesz dopuszczasz do siebie prawdy /z wielu powodów/.
nie można zbudować normalnych przyjacielskich relacji nie darząc się zaufaniem i okłamując się, obydwie sprawy - brak zaufania i kłamstwo - nie występują w czymś tak pięknym jak Przyjaźń. rozmawialiśmy wiele o przyjaźni, "byciu" Przyjacielem, posiadaniem Przyjaciela. Wiesz. Pamiętasz ...
i można nawet uczucia schować gdzieś głęboko dla Przyjaźni. można dla Przyjaźni wiele zrobić, by trwała. By  zasypiając wieczorem, budząc się rano mieć tą świadomość że gdzieś ktoś jest i czeka. czeka na telefon. sms'a. dobre słowo. chwilę rozmowy. że zawsze - czy się dzieje dobrze czy źle, nie jest się samotnym. nie jest się pozostawionym sam na sam z własnymi problemami. wiesz .... i to uczucie, kiedy ma się wrażenie że świat się wali na głowę a Przyjaciel przyjdzie, powie kilka słów na dodanie siły, postara się wytłumaczyć i wysłucha. Wysłucha co ma mu do powiedzenia Przyjaciel, nawet jak to nie jest jego sprawa, nawet ja nie będzie potrafił pomóc .... wysłucha.
Tak, wiem z założenia tego postu niewiele zostało, co gorsza nieświadomie stworzyłem posta który nie jest ani optymistyczny a wręcz destrukcyjny. w jednym poście nieświadomie zadałem sobie sam pytanie i na nie odpowiedziałem. gdzieś, podczas pisania tego postu zadałem sam sobie jedno pytanie - tak, to trudne pytanie, na które Boję się odpowiedzieć nawet przed samym sobą. I czytając tego posta pewnie sama sobie zadasz to pytanie. Ale Ty się nie będziesz bała na nie odpowiedzieć  .... w końcu chcesz BYĆ sama, samotna i nie chcesz Przyjaciela ... chociaż tak bardzo go potrzebujesz. niestety, cdn.