sobota, 11 lutego 2012

na blogu o blogu ....

tak, ja też nieraz czytam swojego bloga, może nie tak do końca wszystko, ale dzisiaj dotarłem do ... października i  listopada 2011. Wtedy nie było Ciebie w moim życiu. Nie znaliśmy się, nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu .... nie zabrzmi to może najmądrzej ale ... aż trudno mi w to uwierzyć ... mam nadzieję że teraz jesz sobie grzecznie obiadek, i może podczas przygotowań do imprezy zadzwonisz ... a może nie, w końcu to Twój wieczór ...