środa, 14 marca 2012

moja obecność ....

w Twoim życiu jest wygodna do momentu, kiedy ktoś z zewnątrz mógłby zobaczyć że nie jesteś w jakiś sposób sama. jak ma dojśc do konfrontacji MY /tak, wiem nie ma "NAS"/ ze światem zewnętrznym - wtedy zaczynają sie problemy. albo raczej przejście ponad wszystkim do porządku dziennego i ominięcie całości. tak, wiem. wiem wszystko /jak zwykle zresztą/. dziwnie się czuję z tym wszystkim. z taką świadomością, że jest super do drzwi Twojego mieszkania, a za nimi, albo też sms'ując czy też rozmawiając przez telefon - cały czas dajesz ludziom do zrozumienia że jesteś SAMA. że nie jesteś z nikim. .... jak powiedziałem, kończę, mimo że słowem się nie odezwałaś ....