piątek, 13 stycznia 2012

zrozumiałem ...

pod tym jakże wymownym :) tytułem zaczynam piątkowego posta. szczęśliwy. poobijany. zatroskany. chyba nawet kolejność odczuć w tej wyliczance została zachowana. wiem, że moje szczęście jest spowodowane wczorajszą naszą rozmową i spotkaniem. i wiem, że od wczoraj nie jest Ci lekko. czytałem. czytałem każdego Twojego sms'a i czułem. czułem ta cholerną bezsilność. a później był fight ;) od sparringu doszło do regularnej walki. i poszedłem spać. sam. z głową pełną myśli.