niedziela, 22 stycznia 2012

jak dać mi do myślenia na długie godziny ....

"oboje więcej rozumiemy niż by się mogło wydawać drugiej osobie"

"chociaż z drugiej strony czasem mam wrażenie że mnie nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć lub jak kiedyś już mówiłam, są rzeczy które niby sobie zdajesz sprawę z ich istnienia jednak....nie dopuszczasz ich do myśli"
czytam i czytam to w kółko.
wiem w jakich okolicznościach mi to napisałaś. wiem co ja Ci napisałem. 
 
Jeżeli już o coś zabiegasz, idź na całego, 
w przeciwnym razie nawet nie zaczynaj.
 
powyższe słowa nie dotyczą Ciebie. a wiesz dlaczego ? ponieważ Ty nigdy o nic nie zabiegałaś. to ja, jak wariat żyję w swoim malutkim świecie. próbuję. próbuję Cię czymś ... zarazić. ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. pamiętasz co Ci wczoraj powiedziałem ?
spotkaliśmy się o ... ponad rok za wcześnie.
tak. o rok, może półtora roku. najłatwiej by było napisać "o pięć lat" - ale nie. półtora roku.
i od samego początku mi mówisz o rzeczach które ja WIEM, tak, więcej rozumiem niż by Ci się mogło wydawać. rozumiem Cię i zarazem nie masz we mnie zrozumienia. zdaję sobie sprawę z bardzo wielu rzeczy. zdaję sobie sprawę z istnienia tych rzeczy. i to nie jest tak do końca  "nie dopuszczam ich do myśli".
ok, może się zagalopowałem w kontaktach z Tobą. może za często chcę się z Tobą spotykać. może za często chcę z Tobą rozmawiać.
może spróbujmy inaczej ?
Ty zacznij mi mówić kiedy i jak chcesz się ze mną spotkać. jak to się ładnie mówi "przejmij inicjatywę"

jak nadal chcesz dzisiaj iść ze mną na spacer - napisz - ja o 18 kończę pracę. wiesz że nie mam planów na wieczór. więc jak coś to potuptamy :)
z fb i bloga na dzisiaj robię "Wyloguj"