niedziela, 27 listopada 2011

Impreza na Dzikim Zachodzie i Wowa z Charkowa na czele Ruskiej Mafii...

Wowa z Charkowa 
Czyli wspominki /czyt. relacja/ z tytułowej imprezy w Fanaberii.
Spisuję wspomnienia i opowieści pozostałych imprezowiczów, co może potrwać.
Co mnie szczególnie urzekło ?
 O Wowie z Charkowa możemy się dowiedzieć z wielu źródeł - Facebook czy też strona Wowy. Klimat czasów "ruskiej mafii" i "dzikiego zachodu" został gorąco przyjęty przez uczestników imprezy. Kolorowe i często pomysłowe przebrania nadawały dodatkowych wrażeń. Królował oczywiście Wowa wraz ze swoim zespołem który fantastycznie rozkręcał imprezę.
p. Robert "Jrinek" Podejma
Chciałem teraz wspomnieć o "drugim" planie całej imprezy - o możliwości pstryknięcia sobie fotki w stylu lat '70 :) czy też o grochówce - która była pyszna, na tą okazję na tyłach Fanaberii pojawiła się wojskowa kuchnia polowa, gorącą strawę zapodawał osobiście p. Robert "Jrinek" Podejma z Ostrowskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznych przy Automobilklubie Ostrowskim. Jak się dowiedziałem od p. Roberta - popularność grochówki jest nieśmiertelna i na wielu imprezach zarówno takich jak w Fanaberii ale i plenerowych sprawdza się znakomicie - zarówno jako gastronomia ale i swoista atrakcja.
Grochowa

Czekamy na następne wydarzenie tej klasy w Fanaberii !

Dla zainteresowanych numer telefonu do p. Roberta - 667935740

 Zdjęcia: Natalia Wyrwas